Ulatowska, M: Prawie siostry

Nowa powiesc autorki bestselleru "Sosnowe dziedzictwo".Po ukonczeniu liceum Leksi, Teo i Luska, czyli Aleksandra, Teodora i Jolanta, trzy przyjaciolki z tej samej klasy, postanowily, ze bez wzgledu na to, jak potocza sie ich losy, beda sie spotykaly co piec lat w umowionym miejscu, zawsze tego samego dnia. Kazda opowie wtedy, co sie wydarzylo przez ten czas w jej zyciu. A dzieje sie wiele, jak to w zyciu. Pojawia sie pewien mezczyzna, jest wiec milosc, odrzucenie, tesknota, bol po stracie najblizszej osoby, zdrada, wybaczenie... Ale czyz z tym wszystkim nie poradzi sobie prawdziwa przyjazn? Ta najwieksza, trwajaca przez lata... To ma byc tylko nasz dzien. Wrzesien, bo po wszystkich wakacjach i urlopach, a piaty, bo... no bo piaty i juz! - Tak jest, szefowo. - Jolanta stanela na bacznosc. - Piaty i juz. Zapamietamy, bo przeciez co piec lat. A moze powinnysmy sie spotykac piatego maja? - zapytala i zaraz sama odpowiedziala: - Nie, wrzesien lepszy, masz racje, po urlopach... - rozmarzyla sie - bo my juz bedziemy kobietami pracujacymi.Osadzona w trzech planach czasowych opowiesc o wielkiej probie lojalnosci, wiernosci i pamieci; o wartosciach, dla ktorych czas jest najtrudniejszym sprawdzianem. W tle - Bydgoszcz i Gdynia oraz pewne schronisko dla zwierzat i kilka futrzastych czworonogow.Maria Ulatowska - autorka poczytnych ksiazek obyczajowych ("Sosnowe dziedzictwo", "Pensjonat Sosnowka", "Przypadki pani Eustaszyny", "Domek nad morzem", "Calkiem nowe zycie"), urodzona i mieszkajaca w Warszawie, najbardziej chcialaby, zeby mozna bylo sie rozdwoic. Albo w ogole powielac nieskonczona ilosc razy. Wtedy, poza Warszawa, mieszkalaby takze w Trojmiescie, Bydgoszczy, na Mazurach oraz w Karkonoszach. To sa jej miejsca ulubione.